Lektury szkolne... Nie kojarzy się to zbyt dobrze, prawda? Nudne, długie i ciężkie do przeczytania. „Pan Tadeusz”, „Lalka” czy choćby „Krzyżacy”, to tytuły, które w waszych głowach przywołują najlepsze wspomnienia, czyż nie? No tak... W mojej też nie. Właśnie przez takie książki, na które nacisk stawia system edukacji, osoby w naszym wieku odchodzą od czytelnictwa. Niezrozumiały język, tysiące słów w formie wiersza, fabuła rodem z „Klanu”. Są to cechy większości tekstów, które musimy przeczytać. Dochodzą do tego krótkie terminy, masa nauki z innych przedmiotów i stres związany ze sprawdzianami z tych też książek. Załamanie nerwowe jak się patrzy. „Bo jak tu wziąć się za dobrą książkę po nieprzyjemnościach przeżytych podczas czytania tych tomiszczy...?” Wielu tak uważa, moim zdaniem - niesłusznie. Fakt faktem, odechciewa się czytania po tygodniu katowania nieciekawej lektury, ale większą krzywdą dla nas jest całkowite odejście od tej formy spędzania wolnego czasu. Dobra książ...