Co roku w naszym kraju premierę ma film, który krytycy określają mianem ‘polskiego kandydata do Oscara’. Wzbudza to ogromną ciekawość i często też sceptyzm u widza, który na takie dzieło się wybiera. Są one przeważnie poddawane surowej ocenie, a oglądający przychodzą na seans z ogromnymi oczekiwaniami. Tak też stało się z „Bożym Ciałem” - nowym filmem Jana Komasy. Film opowiada historię chłopaka, który zostaje zwolniony warunkowo z zakładu poprawczego i udaje się do pracy w tartaku, którą załatwił mu ksiądz poznany w ośrodku. Czystym zbiegiem okoliczności trafia on do małej miejscowości, gdzie przez przypadek zostaje wzięty za duchownego. Jego małe kłamstewko przeradza się w ciąg nieoczekiwanych zdarzeń. Film przedstawia, jak rozwija się relacja głównego bohatera z parafianami, z jakim podejściem podchodzi do sprawowania swoich nowych obowiązków oraz wszystkich trudności z nimi związanymi, lecz przede wszystkim jak zmienia on swoją osobą to małe, odizolowane społeczeństwo ...