Przejdź do głównej zawartości

Świece, atrament, zapałki...

Koniec listopada, pojawia się pierwszy śnieg, a życie płynie rutynowym tokiem. W obecnych czasach niestety wielu ciekawych rzeczy zrobić nie możemy, ale życie umilą nam bez dwóch zdań nadchodzące Andrzejki, które to przypadają w nocy z 29 a 30 listopada. Święto to kojarzyć może nam się z zabawami, wróżbami i tajemniczą atmosferą, ale bądź co bądź oficjalnie jest to święto kościelne. Ale czy było nim zawsze?

    Otóż, jak możecie się zresztą domyślać, nie do końca. Jak wiele obecnych pomniejszych świąt, tak też właśnie Andrzejki mają korzenie słowiańskie (a także celtyckie i galijskie), a więc nie do końca znane nam obecnie.  Mowa tu o Święcie Goduna, który w mitologii słowiańskiej uchodzi za boga godów weselnych, był on zresztą bratem boga miłości, Lubicza. W święto Goduna przychodził czas na wróżby, które to miały powiedzieć, które panny pierwsze wyjdą za mąż. Po ogłoszeniu wyniku tych też wróżb przez cały rok określeni młodzieńcy starali się o ręce tych niewiast. Odmowę sygnalizować one mogły podając chłopakowi gęś w czarnej polewie. Były to zresztą wróżby dość niecodzienne, bo główną rolę w przepowiadaniu przyszłości często odgrywały zwierzęta. Choćby wróżba z psem. Polegała ona na tym, że panienki rozstawiały na stole placki posmarowane tłuszczem i czekały, aż pies zje jeden z nich. Właścicielka właśnie tego placka miała za niedługo wychodzić za mąż. Troszkę to niekonwencjonalne, nie? O laniu wosku wiele pisał nie będę, ponieważ dzisiaj wygląda to dokładnie tak samo, ale muszę dodać, że do wyników tej wróżby przykładano ogromną wagę, gdyż wosk miał wtedy bardzo religijną symbolikę. Wróżba z kropel wody i atramentu też jest dość ciekawa. Przepowiadała ona, czy małżonek będzie blondynem, czy też brunetem. W tym celu należy wylać na stół w pewnej odległości od siebie po kilka kropel atramentu i wody, a następnie położyć pośrodku nich zapaloną zapałkę. Jeżeli płomień zapałki zbliży się do wody, to mąż będzie blondynem, jeżeli do atramentu – brunetem. Z kolei jeśli płomień zbliży się do obu, to dziewczyna będzie miała dwóch mężów. No i swoją drogą – jako szatyn czuję się lekko wykluczony. Samo Święto Goduna jest wyjątkowo pozytywne, jak na tradycje słowiańskie, ale właśnie dlatego obrzędy te przetrwały do dziś, a my możemy czerpać z nich tę radość, nooo i pomysły na dekoracje.

    Andrzejki obchodzi się ponadto w Niemczech, Bułgarii, Rumunii i na Ukrain, gdzie wygląda to zgoła inaczej. Tam też widzimy pozostałości po kulturze słowiańskiej, ale nie wyglądają one tak jak w Polsce. W Niemczech prosi się o błogosławieństwo Świętego Andrzeja, a wróżby zastępuje tradycja snu, ale nago. Gdy kobieta ujrzy we śnie danego mężczyznę, to najprawdopodobniej wyjdzie za niego za mąż. W Rumunii wykonuje się rytuały, mające na celu odpędzanie złych duchów, z kolei w Bułgarii święto to nazywa się Edrei (Świętem Niedźwiedzia), ponieważ legenda głosi, że Święty Andrzej wytargował się z Bogiem, że ludzie będą mogli go czcić w przyszłości, obchodząc to święto, ale karą za pychę, pozostanie noszenie przez niego niedźwiedzia za każdą osobę, która świętować nie zamierza. Dlatego też przykładają do tego dużą wagę. Na Ukrainie nadal zobaczyć możemy wróżby, ale większą rolę odgrywają psoty, takie jak wyniesienie pług na dach albo ściągnięcie bramy z zawiasów. Jeśli dany dom zostanie potraktowany taką psotą, to mieszkająca w nim panna szybko znajdzie miłość swego życia.

Mateusz Brożbar



Komentarze

Prześlij komentarz