RADOSŁAW BOBEŁ
Drugim kandydatem udzielającym wywiadu jest Radosław Bobeł z
klasy 2Fg. Prywatnie interesuje się skateboardingiem, muzyką i filmem oraz lubi
rzeczy związane ze sztuką, co widać w postulatach. Jest bardzo otwarty i chce, aby Dwójka była miejscem
dla każdego: od pierwszaka, po maturzystę. Według niego zgranie to podstawa
oraz zawsze wspiera innych ludzi.
Jak zamierzasz ułatwić pierwszoklasistom przystosowanie
się do nowej rzeczywistości szkolnej?
Zamierzaliśmy zrobić kilka spotkań z nowymi pierwszakami, są
oni dla nas jedną z głównych grup docelowych i chcielibyśmy dużo na nich
postawić. Chcemy, by nie tyle chodzili na spotkania samorządu, co też brali np.
udział przy pomocy na różnych koncertach. Zależy nam na tym, żeby dobrze się w
szkole czuli, bo naszym głównym założeniem jest to, aby każdy w szkole mógł
czuć się swobodnie i zgrany z innymi klasami, bez rozwarstwiania między
rocznikami.
Jeśli wygrasz, to na co przede wszystkim będziesz kładł
nacisk?
Najbardziej chciałbym zgrać się z innymi liceami, zależy mi
na współpracy, ponieważ jestem już po wielu rozmowach z innymi przewodniczącymi
i kandydatami na przewodniczących w innych szkołach (stawiałem nacisk na I, na
IX). Interesują nas bardzo koncerty i takie rzeczy artystyczne, którymi dwójka
może zabłysnąć, nie musimy przecież zatrzymywać się na samej nauce. Artystyczna
strona szkoły też jest bardzo ważna.
Jak wygląda taka kampania wyborcza „od kuchni”?
Jest bardzo przyjemna, często się widzimy, wspólne grono
znajomych, które jest tak naprawdę naszym sztabem, cały czas pracuje.
Wykonujemy fotografie, spotykamy się i non-stop wpadają nowe pomysły. Jesteśmy
ciągle chętni, żeby się rozwijać.
Czego obawiasz się ze strony rywala?
Nie mam jakichś ścisłych obaw, wiem, że na pewno jest równie
dobrze przygotowany. Z tego co wiem to stawia na polityczne zagranie.
Chciałbym, żeby to była równa walka i mam nadzieję, że taka też będzie.
Co powinni wiedzieć o tobie wyborcy?
Wydaje mi się, że jednym z atutów moich i mojego sztabu jest
otwartość i chęć pomocy innym oraz angaż w interes zarówno najmłodszych, jak i
najstarszych w naszej szkole, żeby wszyscy czuli się jak jedna, wielka rodzina.
Uważasz, że uda ci się zrealizować wszystkie postulaty?
Tak, wszystkie zaprezentowane postulaty są w 100% realizowalne
i większość jest przygotowana, dosłownie został jeden do przedyskutowania, a
reszta jest już praktycznie gotowa.
Który aspekt kampanii wyróżnia cię od swojego rywala i
kandydatów z poprzednich lat?
Myślę, że w tym roku jest to otwartość, natomiast względem
poprzednich lat to, że nie stawiamy na polityczne zagrania, nie interesuje nas
stuprocentowa powaga i prowadzenie wszystkiego, jakby to miały być wybory
parlamentarne, czy prezydenckie. Chcemy, żeby szkoła była od nas i dla nas.
Czy kandydowanie było trudną decyzją? Co cię do tego
zachęciło?
O samej kandydaturze myślałem od dłuższego czasu,
angażowałem się w takie rzeczy w poprzednich szkołach. Głównym czynnikiem,
który mnie zachęcił okazały się osoby z mojego sztabu, które uznały mnie za
osobę godną tej pozycji i napędzali mnie do tego, by startować.
Na jakiej podstawie dobierałeś osoby do swojego sztabu?
Głównie jest to moje aktualne grono znajomych, jednak nie
ograniczamy się tylko do nich. Zebraliśmy dużo osób, które już aktywnie
działały w szkole oraz takie, które chciałyby dużo zmienić. Tak jak wspominałem
wcześniej – interesują nas eventy artystyczne, więc chcieliśmy mieć u siebie
jak najwięcej osób, które mają jakiś związek z muzyką, ze sztuką.
Rekrutowaliśmy również osoby, które mają już jakąś pozycję w szkole i takie,
które chciałyby jak najwięcej zyskać, tak byśmy mogli jak najwięcej osiągnąć
przez ten rok.
Dlaczego uważasz, że jesteś odpowiednią osobą na to
stanowisko?
Wydaje mi się, że mam odpowiednie cechy, takie jak empatia,
którą okazuję innym oraz troska, ponieważ bardzo lubię angażować się w takie
sytuacje. Sam fakt tego, że zarządzanie wszystkimi projektami to jedno z moich
hobby, sprawia, że tytuł przewodniczącego może spełnić moje ambicje.
Co w szkole jest nie tak co należałoby zmienić?
Nie powiedziałbym, że szkole czegoś brakuje. Chcielibyśmy
usprawnić działanie chociażby szkolnej telewizji, na której nam bardzo zależy,
a także tych koncertów, żeby nie były one tak rzadko, jak w ubiegłym roku
szkolnym. Chcielibyśmy po prostu, żeby szkoła przeszła ewolucję, a nie
rewolucję.
Dziękuję bardzo i życzę powodzenia w kampanii.
Dziękuję ślicznie.
wywiad przeprowadziła W. Chciuk
Yjecmysnest-ro-1979 Mark Chester Here
OdpowiedzUsuńbiodejesen