Przejdź do głównej zawartości

"Na drodze do kariery... - wywiad z Oliwią Skórą"

Na drodze do kariery... - wywiad z Oliwią Skórą

Czy zastanawiałeś się kiedyś jak to jest występować w programie telewizyjnym?  Kamery, światła, publiczność, oczy wszystkich skierowane na ciebie... Brzmi strasznie?
Myślisz pewnie: “Jak uczestnicy sobie radzą?” Najlepiej byłoby zapytać kogoś kto ma doświadczenie związane z takimi występami. My znamy kogoś takiego. To Oliwia Skóra - -nasza koleżanka z klasy 1”c”, uczestniczka programu “Hit Hit Hurra”. Ta niesamowicie utalentowana dziewczyna rowzieje na pewno wszystkie wasze wątpliwości.      Występy Oliwii możemy oglądać w każdą środę o godzinie 20.30 na TVP1.
Gorąco zapraszamy do przeczytania wywiadu !

- Dlaczego zdecydowałaś się na udział w programie Hit Hit Hurra? Kto Cię do niego zachęcił?

- Moja pani od śpiewu dostała informację, że są zgłoszenia na casting do programu   “Hit Hit Hurra” i mnie zgłosiła, ponieważ wiedziała, że zawsze jestem chętna do udziału  w takich inicjatywach. Śpiewam już od 10 lat i uczestnictwo w programie telewizyjnym może mi tylko dużo dać. Tak naprawdę w dzisiejszym świecie trzeba się gdzieś pokazać,   aby coś potem osiągnąć, a telewizja właśnie w pewien sposób nam w tym pomaga.

- Jak zareagowali na twoje uczestnictwo w tym programie przyjaciele? Wspierali Cię w jakiś sposób?

- Na początku moi przyjaciele cieszyli się bardziej niż ja. Niestety po pewnym okresie okazało się, że nie mam dla nikogo, ani na nic czasu, ponieważ udział w programie pochłania mój czas w całości. Ale koniec końców przyjaciele i rodzina bardzo mnie wspierają i zawsze mi gratulują po występach.

- Co jest najtrudniejsze podczas występów?

- Najtrudniejsze dla mnie podczas występów jest to, żeby nie zapomnieć tekstu piosenki, ponieważ mam tylko kilka dni, aby się go nauczyć.

- Jak radzisz sobie ze stresem?

- U każdego ten stres występuje inaczej, ale ja nie odczuwam go za bardzo. Pojawia się on tylko w momencie, kiedy wchodzę na scenę, ale gdy zaczynam śpiewać, to znika.   Zawsze staram się nie stresować przed występem i wierzyć, że wszystko wyjdzie tak jak to sobie zaplanowałam.





- Jak przygotowujesz się do występu?

- Przed każdym występem zawsze bardzo dużo ćwiczę i „się rozśpiewuję”, ponieważ bez tego to różnie mogłoby być. Na pewno jeśli chodzi o śpiewanie, to dużo czytam tekstu piosenki i muszę wiedzieć, o czym śpiewam, bo inaczej, to nie potrafię tego dobrze zaśpiewać.

- Czy myślisz, że przyjaźń w telewizji między uczestnikami jest możliwa? Czy raczej liczy się rywalizacja i wygrana?

- W “Hit Hit Hurra” jest 22 uczestników. Każdy ma inny charakter, niektórzy się lubią bardziej, a niektórzy mniej, ale nie ma między nami jakiejś nienawiści. Raczej wszyscy się wspieramy. Każdy ma, wiadomo, kilka swoich ulubionych osób, z którymi się trzyma, ale nigdy nie wystąpiło nic takiego, żeby ktoś był o kogoś zadrosny albo życzył mu źle.

- O telewizji każdy ma inne zdanie. Niektórzy sądzą, że jest obłudna i fałszywa. Co ty o tym myślisz? Czy faktycznie tak jest, że telewizja to jest taki “Pic na wodę, fotomontaż”, że każdy się tam nienawidzi i jeden drugiemu chciałby nogę podłożyć?

- To zależy, ponieważ byłam też w innych programach. Uczestniczyłam w “Przebojowych dzieciach”, “Szansie na sukces”, teraz w “Hit Hit Hurra” i szczerze, to raczej telewizja nie chce dla kogoś źle. W programie, w którym obecnie jestem, producenci powiedzieli nam wprost, że będziemy w nim przedstawiani z jak najlepszej strony. Nie chodzi im o to, żeby nas ośmieszyć w telewizji w jakiś sposób czy pokazać nasze niedoskonałości, tylko to, co potrafimy i w czym jesteśmy najlepsi. To, że są punkty, to muszą być, ponieważ inaczej nie miałoby to oglądalności. Ja jestem bardzo zadowolona i nie mogę powiedzieć nic złego na temat tego programu czy organizacji. Czasami zdarza się też, tak jak było ostatnio, że Kayah wyszła na scenę i zaczęła śpiewać razem z Magdą. Ludzie oglądając to przed telewizorami, myślą, że jest to wszystko wyreżyserowane, a tak naprawdę nie jest.    Jest to wszystko robione spontanicznie, tylko potem jest tak montowane, że wygląda jakby było zaplanowane wcześniej. Dlatego jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego programu.


- W jakim wieku są uczestnicy „Hit Hit Hurra”?

- W tym programie najstarsi uczestnicy są z mojego rocznika i jest ich czterech razem ze mną. Bierze udział też dwie osoby o rok młodsze. Wydaje mi się, że najwięcej jest dzieci w wieku 12-13 lat. Producenci chyba chcieli aby, ten wiek był jak najbardziej zróżnicowany.





- W ostatnim odcinku Hit Hit Hurra wykonałaś piosenkę Edyty Górniak “List”. Co Cię do tego zainspirowało?. O czym jest ta piosenka? Za co cenisz EdytĘ Górniak?

- Tę piosenkę po raz pierwszy usłyszałam, kiedy byłam na konkursie na Litwie.      Moja starsza koleżanka śpiewała wtedy “List” i gdy ją usłyszałam od razu się w niej zakochałam. Tak strasznie mi się spodobała, że jako 10-letnie dziecko śpiewałam ją sobie, kompletnie nie wiedząc, o czym ona jest i jakie ma przesłanie. Dopiero po jakimś czasie, kiedy byłam już starsza, przeczytałam tę piosenkę i tak naprawdę wtedy zrozumiałam, jak głębokie ma ona przesłanie. “List” Edyty Górniak mówi o osobie bardzo wrażliwej, która w swoim życiu doznała strasznego cierpienia, a wyjść z tego pomogła jej miłość. Z tego, co wiem, to tekst tworzyła w okresie, gdy trafiła do szpitala i rodziła Alana, więc piosenka ta jest na pewno bardzo z nią powiązana. Przekazuje ona bardzo dużo emocji, przy czym sama melodia jest bardzo wzruszająca i ponadczasowa. Edytę Górniak cenię za wszystko. Jej piosenki, które znam, są inne niż te, które słyszymy wszędzie w radiu i to mi się najbardziej podoba. Poza tym jest to największa diwa polskiej sceny muzycznej. Od dziecka zawsze mama mi ją wskazywała i nigdy od nikogo nie usłyszałam o niej złego słowa. Teraz, jak ją poznałam w programie, to odbieram ją jako bardzo wrażliwą i ciepłą osobę.

- Co daje Ci udział w tym programie? Czy dzięki niemu pokonujesz jakieś swoje słabości?

- Dzięki temu programowi i trenerom, którzy nas przygotowują do występów, poszłam bardzo do przodu jeśli chodzi o śpiewanie, ponieważ miałam wcześniej małe niedociągnięcia i niedoskonałości, których byłam całkowicie świadoma.            Na pewno bardziej “otworzyły” mi się wysokie dzwięki. Wcześniej były bardziej “zacieśnione”, a teraz już powoli się to klaruje i jest coraz lepiej. Dlatego bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w tym programie, ponieważ dzięki niemu dużo się już nauczyłam  i myślę, że jeszcze więcej się nauczę.

- Jak łączysz naukę i szkołę z programem? Jest ciężko?

- Jest ciężko. Dużo godzin nieobecności, nienapisanych sprawdzianów, kartkówek,  mało ocen w porównaniu do innych. Ale niektórzy nauczyciele o tym wiedzą i są bardzo wyrozumiali i mnie wspierają. Jednak nie mam jakoś lżej, muszę się uczyć tak samo jak inni. Uczę się bardzo dużo, na pewno nie kiedy jesteśmy na wyjazdach, ponieważ tam się nie da , ale kiedy jestem w Rzeszowie i mam wolny weekend, to siedzę przed książkami.







- Kiedy odkryłaś, że interesujesz się muzyką i że masz talent do śpiewania?

- Ja nie odkryłam tego rzekomego talentu. To było tak, że jak byłam mała, to rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej. Kiedy poszłam tam, to po testach okazało się,      że mam bardzo dobry słuch i w tym samym roku zapisali mnie także na śpiew.   Robiłam pierwszy stopień Szkoły Muzycznej w podstawówce i drugi stopień w gimnazjum. Teraz też kontynuuję, chodzę do popołudniowej Szkoły Muzycznej, gram na skrzypcach.
Tak naprawdę od dziecka interesowałam się muzyką.


- Twoim marzeniem jest nowojorska szkoła muzyczna Juilliard. Jak myślisz, czy jest to realne marzenie?

- Myślę, że jest to nierealne, ale gdybym miała taką szansę, że mogłabym wyjechać to pakuję się i jadę, zero ograniczeń. Inna sprawa z tym czy bym się dostała i ile ta szkoła kosztuje. Ale jakbym miała taką możliwość to, nie obchodziłoby mnie to, jak tam uczniowie śpiewają, czy są ode mnie milion razy lepsi, po prostu pakuję się i jadę.      Zresztą w “Hit Hit Hurra” drugą nagrodą, dodatkową od jury, jest wyjazd do USA na lekcje śpiewu u jednego z najlepszych nauczycieli świata, a pierwszą nagrodą za wygranie programu są pieniądze dla instytucji, w której się rozwijamy muzycznie.

- Gdybyś brała udział w programie “The Voice of Poland” i wszystkie krzesła się odwróciły, to kogo byś wybrała na swojego trenera?

- W programie “The Voice of Poland” chciałam wziąć udział już w tym roku, ale 16 lat ukończyłam niestety już w trakcie trwania programu. Jeśli w przyszłym roku będzie kolejna edycja, to bardzo bym chciała wziąć w niej udział. Jeśli chodzi o to, którego trenera bym wybrała, to myślę, że gdyby do programu wróciłą Edyta Górniak, to ją.   Chociaż teraz jedną z trenerek jest też Natalia Kukulska, z którą już pracowałam.   Byłam z nią na warsztatach tutaj w Rzeszowie i śpiewałam na jej koncercie rok temu, więc do niej też mogłabym pójść. Zresztą Andrzej Piaseczny był też u nas w programie “Hit Hit Hurra”. Bardzo pozytywny człowiek i jego też bym mogła wybrać.         Bardzo ciężki wybór, ale myślę, że gdyby tylko Edyta Górniak była w programie, to ją na pewno wybrałabym na swojego trenera.










- Jak myślisz, kto twoim zdaniem powinien wygrać program ?

- Ciężko jest mi teraz to powiedzieć, ponieważ to są subiektywne oceny. Myślę, że jury nie zna nas też na tyle, aby móc ocenić nasze umiejętności po samych występach. Co innego gdybyśmy mogli mieć z nimi warsztaty przez kilka dni, wtedy znaliby na pewno lepiej nasze umiejętności.







Wywiad z uczestniczką programu “Hit Hit Hurra” Oliwią Skórą przygotowali:       Sylwia Czeremszyńska, Magdalena Nosek, Jakub Ciołkosz