Przejdź do głównej zawartości

KONIEC GIMNAZJUM - A KOMU TO POTRZEBNE, A DLACZEGO?

KONIEC GIMNAZJUM - A KOMU TO POTRZEBNE, A DLACZEGO?


Ostatnio wiele kontrowersji wzbudza projekt nowej reformy edukacji.  Od 1 września 2017r. ma następować proces „wygaszania” gimnazjów,  jak zgrabnie określa się ich likwidację. Całkowicie mają zniknąć dwa lata później. W zamian powróci ośmioletnia podstawówka oraz czteroletnie liceum, pięcioletnie technikum lub dwustopniowa szkoła branżowa (dawne zawodówki). Po co te zmiany? Minister Edukacji Narodowej, Anna Zalewska, tłumaczy, że mają uchronić wiele małych szkół przed likwidacją i utrzymać miejsca pracy dla nauczycieli. Twierdzi, że obecny system edukacji nie działa, czego dowodem są raporty Najwyższej Izby Kontroli. Z kolei Związek Nauczycielstwa Polskiego apeluje o zatrzymanie reformy. Uważa, że projektowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej reforma ustroju szkolnego ma charakter rewolucyjny, ponieważ dużymi kosztami zburzy wszystkie struktury systemu tworzone przez wiele lat oraz spowoduje wiele zwolnień w oświacie: nauczycieli, dyrektorów i pracowników szkolnej administracji i obsługi.

Zapowiedzi rządu wzbudziły dyskusję, a zdania na ten temat są bardzo różne. Debatę utrudnia fakt, że duża część ludzi zabierających głos w tym temacie to ludzie, którzy nigdy z gimnazjum nie mieli do czynienia (w końcu: „Nie znam się, to się wypowiem”). Potwierdzają to badania – z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych w dniach 15-16 października wynika, że najwięcej zwolenników nowego systemu należy do grupy wiekowej 35-56 lat, czyli ludzi, którzy do gimnazjum nie chodzili. Co ciekawe, podczas pracy nad tym tekstem spotkałam się
z przypadkami osób, (najczęściej starszych) które swoją negatywną opinię na temat gimnazjum opierały na… wydarzeniach z paradokumentalnego  serialu TVN pt. „Szkoła”. (Bo przecież wszystko, co się w nim dzieje, to autentyczne wydarzenia…)

Postanowiłam więc spytać o opinię ludzi, którzy z gimnazjum się zetknęli i to oni odpowiedzieli na nurtujące pytania: „Czy taka zmiana jest potrzebna? Co to oznacza dla uczniów?”


Gimnazjum demoralizuje?
„Jestem zdecydowanie za likwidacją. Wynika to z tego, że moje gimnazjum wspominam niezbyt dobrze. Uważam, że wiek, tak zwany "gimnazjalny", jest najgorszy ze wszystkich. Przychodzi bunt młodzieńczy, staranie się o pozycję w hierarchii szkolnej. Każdy chce być popularny, lubiany. Tworzą się grupki, elity. -Pijesz? Palisz? Nienawidzisz policji? Przeklinanie to twoje hobby? BRAWO! JESTEŚ SUPER! Zmiana środowiska na 3 lata jest dość negatywna. Z każdej podstawówki wychodzą osoby
o różnych charakterach. Są tacy, którzy uważają się za lepszych od innych. Uczniowie są dręczeni przez uczniów, którzy nie chodzili z nimi do podstawówki. Nie wiedzą, dlaczego ta osoba jest taka, jaką ma historię, nie znają jej. Po prostu śmieją się i traktują ją gorzej. Gimnazjum jest okresem, gdzie młodzi ludzie demoralizują innych, potrafią być bezwzględni, nie posiadają własnego zdania, i to środowisko wpływa na nich negatywnie. Ludzie chcą być uważani za dorosłych, posiadając tok myślenia dzieci z podstawówki. Likwidacja gimnazjum będzie moim zdaniem dobrą rzeczą.”

-Nina, uczennica liceum

Polska szkoła nie potrzebuje rewolucji
„Pracuję od 24 lat w szkole podstawowej jako pedagog. Pamiętam więc 8-klasową podstawówkę.
Z ogromnym niepokojem przyjmuję plany MEN o likwidacji gimnazjów. Szkoła podstawowa 6-letnia sprawdziła się. Jest to system w miarę uporządkowany, co nie znaczy, że nie wymaga on reformy. Na pewno rozwiązaniem nie będzie powrót do 8-klasowej podstawówki. Bo cóż mają wspólnego dzieci 7-8 letnie z 15-16- latkami? To są dwa różne światy. Po co je łączyć? Chyba nie po to, by nasiliły się problemy wychowawcze w szkołach. Polska szkoła potrzebuje zmian, ale na pewno nie rewolucji, którą chce nam zafundować rząd. Jeśli chce się uzdrowić organizm, nie można mu wycinać ręki lub nogi. Trzeba zacząć uczyć w sposób nowoczesny. Uczyć rzeczy praktycznych, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii i innowacyjnych metod. Wiedza encyklopedyczna jest dostępna wszędzie. Potrzebujemy odchudzenia i modyfikacji programów szkolnych, zwiększenia liczby pracowni
i laboratoriów, rozwijania uczniowskich pasji i zdolności, kształcenia w większym stopniu umiejętności społecznych, uczenia współpracy. Sama przebudowa sieci szkół tego nie załatwi.”

-pani Ewa, pedagog w szkole podstawowej


Czy coś jeszcze można zmienić?
Uważam, że pieniądze, które będą przeznaczone na zmianę systemu w 8-letnią szkołę podstawową
i 4-letnie liceum można by wykorzystać na ulepszenie obecnego systemu edukacji. Tak naprawdę
w tym momencie w liceum mamy tylko 1,5 roku przygotowania do matury, a to bardzo mało. Trudno jest napisać dobrze maturę bez korepetycji. Uważam, że wygaszanie gimnazjów jest dobre, tylko teraz trzeba zadbać o to, żeby nauczyciele nie stracili pracy, a to jest praktycznie niemożliwe ze względu na obecny niż demograficzny. Nauczyciele będą musieli się przekwalifikowywać. My, jako rada przy Ministerstwie Edukacji Narodowej, nie możemy zatrzymać  procesu tych zmian. Projekt został już uchwalony i przegłosowany. Możemy go jedynie usprawnić. Ustawę zopiniowaliśmy i teraz będziemy przedstawiać nasze pomysły na temat tego, jak może wyglądać program kształcenia
w szkołach.”

-Iga, członkini Rady Dzieci i Młodzieży przy MEN

Zaangażowanie nie może pójść na marne
Jestem nauczycielem gimnazjum od początku jego istnienia. Pracuję w wiejskiej szkole, w której uczą się uczniowie z trzech sąsiednich miejscowości. Praca w pierwszych latach istnienia gimnazjów była bardzo trudna ze względu na brak bazy lokalowej, wyposażenia oraz pomocy dydaktycznych. Uwidoczniły się problemy wychowawcze związane z przebywaniem w jednej szkole młodzieży
z różnych środowisk. Minęło jednak 17 lat. Olbrzymim wysiłkiem samorządu i lokalnej społeczności powstał nowy, piękny i nowoczesny budynek szkolny z halą sportową, świetlicą, stołówką, kompleksem ORLIK, z pracowniami przedmiotowymi. Z uczniami pracuje wykształcona i kompetentna kadra nauczycieli. Udało nam się zintegrować wokół szkoły lokalne środowisko. Uczniowie osiągają sukcesy w nauce, sporcie, działalności artystycznej. Od wielu lat nie notujemy problemów wychowawczych. W tych kilku zdaniach chcę zobrazować ogrom pracy i zaangażowania całej społeczności w stworzenie dobrej szkoły. Chcę wyrazić moją dezaprobatę i sprzeciw wobec działań urzędników, którzy administracyjną decyzją chcą zniweczyć dorobek całego pokolenia. Nie twierdzę, że gimnazja nie potrzebują zmian, które podniosą jakość kształcenia i wychowania. Powinno to jednak nastąpić drogą ewolucyjną, poprzez przemyślane, konsultowane zmiany w programach nauczania, podstawach programowych, wprowadzanie nowoczesnych metod pracy z uczniem, doposażenie istniejących szkół w sprzęt informatyczny i pomoce naukowe.

-pan Jerzy, nauczyciel wf-u w gimnazjum

Wszystko dla dobra uczniów
„Muszę szanować demokratyczny wybór obywateli w ostatnich wyborach. PiS przedstawił program,
a my to poparliśmy w większości. Kolejna kwestia, to pragmatyzm, który każe poprzeć reformę, bo daje ona dodatkowy rok w liceum, a to bardzo ważne. Więcej czasu na przygotowanie do matury. Rozsądek jednak nie pozwala nad tym przejść bez oporu, bo najgorsze, co może kosztować głównie samych uczniów, to chaos. Wyniki gimnazjów polskich na tle Europy były coraz lepsze i po co to burzyć?  Nie lepiej by było wydłużyć czas przejściowy? Reforma bez funduszy, ze zrobioną na kolanie podstawą programową źle się zapowiada. Finowie posyłają dzieci do szkoły w wieku, w którym człowiek ma najbardziej chłonny umysł, czyli w wieku 4 lat, Brytyjczycy 5 lat. Finlandia ma najlepszą szkołę w Europie. My boimy się o dzieci i robimy im krzywdę, wracając do wieku 7 lat w pierwszej klasie. Historia ma być przywrócona i zdaniem władzy wreszcie doceniona. W klasach humanistycznych jednak to będzie o 3 godziny mniej w tygodniu. Prawie nikt tego nie wie. Teraz
w klasach drugich zwykłych mamy dwie godziny, a to historia od starożytności do czasów współczesnych. Czy to źle? Reasumując, to jestem pragmatykiem, ale to dla dobra uczniów -
-potencjalnych maturzystów.”

– pan Ryszard Pizun, historyk naszego liceum

A jakie jest moje zdanie?
Uważam, że likwidacja gimnazjów nie jest potrzebna. To prawda, że obecny system ma wiele wad, ale każdy błąd da się naprawić. Myślę, że zniknięcie gimnazjów nie spowoduje tego, że znikną problemy wychowawcze i edukacyjne. Co więcej, fakt, że w jednej szkole miałyby się znaleźć sześciolatki
i piętnastolatki, może prowadzić do większej liczby  przypadków przemocy wobec młodszych. Poza tym, każda nowa szkoła to nowa szansa. Każdy z nas w podświadomości chce być dobrym człowiekiem. Często ludzie, gdy idą nowej szkoły, mają postanowienie: „od teraz będę się dobrze uczyć”, „Od teraz będę milszy dla innych”. Mają szansę tego spróbować, bo nie narażają się na oceny kogoś, kto zna ich już kilka lat. Jeśli jakaś osoba naraziła się nauczycielowi raz, prawdopodobnie będzie on miał o tej osobie złe zdanie do końca szkoły. Wraz z przejściem do gimnazjum można się uwolnić, zacząć od nowa. Dodałabym do tego fakt, że w gimnazjum uczniowie mogą zacząć szlifować swoje zainteresowania i umiejętności poprzez różne koła zainteresowań, kluby. Szkoła podstawowa bardzo ogranicza pod tym względem.
Oczywiście, ilu ludzi, tyle opinii. Jeśli dana osoba była wyśmiewana lub prześladowana
w podstawówce albo miała klasę w gimnazjum, którą dobrze wspomina, to najprawdopodobniej będzie przeciwna ustawie pani Zalewskiej. Jeśli dla danej osoby gimnazjum to był najgorszy okres
 w życiu, to odetchnie z ulgą, że następne roczniki nie będą musiały przez to przechodzić.

Ciekawym faktem jest to, że podczas pracy nad tym tekstem ciężko było mi znaleźć osobę, która popierała likwidację gimnazjów. Zdecydowana większość moich rozmówców była temu przeciwna. Może więc gimnazjum jest bardziej wartościowe, niż nam się wydaje? Czas płynie, świat idzie do przodu, ludzie się zmieniają, nawet ci w gimnazjach. Chciałoby się powiedzieć „pożyjemy-zobaczymy” jednak po ich „wygaszeniu” nie będzie już na co patrzeć.

Nawet jeśli nie jesteśmy już w stanie zatrzymać reformy, zawsze pozostaje dyskusja na ten temat. Co wy myślicie na ten temat? Zachęcam do komentowania i do wyrażania własnej opinii
w komentarzach.


Anna Rejman